Informowanie o ryzyku walutowym klientów byłego GE Money
Sądy stwierdzają nieważność umów nie tylko z uwagi na brak wskazania w umowie zasad ustalania kursów bankowych ale także z uwagi na warunek ryzyka walutowego czyli indeksacji, w szczególności gdy uznają, że kredytobiorca nie był rzetelnie informowany o ryzyku walutowym zgodnie z wymogami płynącymi z najnowszego orzecznictwa TSUE. Problem braku rzetelnej informacji o ryzyku dotyczy zdecydowanej większości kredytobiorców kredytów powiązanych z walutą.
Jak to wyglądało w GE Money?
Były GE Money bank stosował wyjątkowo lakoniczne oświadczenia o ryzyku sprowadzające się do nic nie znaczącego sformułowania, że kredytobiorca został poinformowany o wszelkich ryzykach. O wszelkich, czyli nie wiadomo o jakich. Taka informacja nie spełnia wymogów TSUE.
Co jednak jest ciekawe, dopiero w treści umowy drobnym druczkiem (te umowy były wyjątkowo nieprzyjazne dla oka) bank wskazywał, że kurs może mieć wpływ na całe saldo kredytu. Dlaczego bank tego sformułowania nie zawarł w treści składanych przez konsumentów oświadczeń o ryzyku?
Wydaje się, że bankowi nie zależało na tym aby konsumentom uświadomić skalę ryzyka kupowanego produktu.
Sąd Okręgowy w Gdańsku, do którego trafia większość spraw tego banku, jednak często powyższą kwestię ignoruje, skupiając się jedynie na odesłaniach do tabel kursowych banku, które opierają się o kurs średni NBP. W połączeniu ze strategią kancelarii broniącej banku, sugerującą, że GE Money bank z uwagi na sposób konstrukcji odesłań do tabel kursowych nie był tak nieuczciwy jak inne banki, trudno jest sądom w Gdańsku rozstrzygać o nieważności umów z uwagi na samą indeksację.
Wyrok TSUE sprawie C-19/20 (pytania SO Gdańsk do TSUE), w której reprezentujemy kredytobiorców, zapewne ośmieli sądy gdańskie do stwierdzania nieważności także i umów tego banku, a klienci, którzy już wytoczyli sprawy przeciwko temu bankowi będą pierwszymi beneficjentami tego wyroku.